NEWS
NFLKarol Nawrocki pozbawi Donalda Tuska ważnego ministra? “Dał zielone światło”

Radosław Piesiewicz przechodzi do ofensywy. Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego pracuje nad ustawą, która ma zlikwidować Ministerstwo Sportu i Turystyki. Zielone światło dał mu Karol Nawrocki.
Wojna na linii PKOl — Ministerstwo Sportu i Turystyki trwa od zakończenia igrzysk w Paryżu. Konflikt Radosława Piesiewicza z byłym już ministrem Sławomirem Nitrasem doprowadziła do tego, że Komitet nie otrzymuje publicznych pieniędzy, a ze wsparcia wycofały się spółki skarbu państwa.
Sytuacji nie naprawiła zmiana na stanowisku szefa resortu. W lipcu Nitrasa zastąpił Jakub Rutnicki. Na domiar złego, we wrześniu wyszło na jaw, że PKOl będzie musiał zwrócić aż 150 tysięcy złotych do MSiT. Chodzi o nieprawidłowości w rozliczeniu aż 26 dotacji.
Teraz Piesiewicz zdaje się przechodzić do ofensywy. W rozmowie z WP SportoweFakty zdradził, że trwają prace nad ustawą, która zlikwiduje ministerstwo. — Uznaliśmy, że to dobry czas, by zmienić system finansowania sportu. Nie chcemy, by powtarzały się sytuacje z ostatniego roku. […] Uważam, że polski sport powinien być finansowany poprzez PKOl, a nie ministerstwo. W takim wymiarze, jak jest obecnie, Ministerstwo Sportu jest instytucją zupełnie niepotrzebną i powinno zostać zlikwidowane — powiedział szef PKOl.
W tym wszystkim zupełnie nie chodzi o mnie, ale o sposób zarządzania finansami, w którym ministra sportu pozbawia się możliwości szantażowania związków sportowych pieniędzmi publicznymi. Za kadencji Sławomira Nitrasa doświadczyliśmy sytuacji, w której polityk zupełnie swobodnie może zablokować w Polsce wybraną dyscyplinę sportową i to tylko dlatego, że nie podoba mu się prezes związku. Nie chcemy prywatnych wojenek w sporcie — dodał.
Sam pomysł spotkał się z aprobatą prezydenta Karola Nawrockiego. — Oczywiście, bo omawiałem z nim ten problem w pierwszym tygodniu jego urzędowania. To on dał zielone światło, by ruszyć z mocniejszymi pracami nad ustawą. Utworzyliśmy zespół, którego celem jest stworzenie kompletnego dokumentu. Projekt piszą już kancelarie współpracujące z PKOl — zdradził Piesiewicz portalowi.
PKOl planuje współpracę z biurem projektów ustawodawczych przy prezydencie i czeka na “korzystne okoliczności”, by przedłożyć projekt ustawy do Sejmu, bo trudno sobie wyobrazić, żeby w trwającej kadencji posłowie przegłosowali taki projekt.